W największym od lat przetargu infrastrukturalnym w Polsce wyraźnie zaznacza się udział krajowych firm. Spośród 16 spółek ubiegających się o kontrakt na budowę terminalu CPK aż 14 to podmioty z Polski. Wykonawcy, mimo wcześniejszych zastrzeżeń, widzą w postępowaniu szansę na uczciwą konkurencję i wykorzystanie potencjału polskiego sektora budowlanego.
Przetarg na budowę terminalu Centralnego Portu Komunikacyjnego – inwestycji o wartości ponad 5 mld zł – to jedno z największych wyzwań inżynieryjno-budowlanych w Polsce. Procedura związana z wyborem wykonawcy, ogłoszona w formule dialogu konkurencyjnego, od początku przyciągała uwagę wykonawców. Wzbudzała także zastrzeżenia dotyczące kształtu dokumentacji i kryteriów wyboru. Firmy obawiały się, że wymagania dotyczące doświadczenia i potencjału mogą ograniczać realną konkurencję, faworyzując zagraniczne koncerny, przy ograniczonym udziale rodzimych przedsiębiorstw (do udziału w procedurze zostały zaproszone jedynie podmioty z Unii Europejskiej lub z krajów, które mają z Unią odpowiednie umowy). Dyskusja toczyła się w cieniu wcześniejszej zapowiedzi premiera, że przetarg na budowę terminalu będzie realizował zasadę tzw. patriotyzmu gospodarczego, preferując polskie firmy.
Od zastrzeżeń do akceptowalnych zasad
Zastrzeżenia wykonawców znalazły swój wyraz w odwołaniach do Krajowej Izby Odwoławczej. Część zarzutów została uwzględniona przez inwestora jeszcze przed rozprawą w KIO, a dokumentacja została zmieniona.
Ostatecznie do CPK
wpłynęło pięć wniosków od konsorcjów, które zostały utworzone łącznie aż przez 16 firm. Przedstawiciele spółek startujących w przetargu dziś bardziej pozytywnie oceniają warunki postępowania.
– W naszej ocenie warunki przetargu zostały opracowane w oparciu o dobre praktyki rynkowe, z zachowaniem transparentności oraz zasad uczciwej konkurencji – stwierdza Piotr Kledzik, prezes Porr. Dodaje, że zainteresowanie, z jakim spotkał się projekt ze strony największych polskich firm budowlanych, potwierdza, że warunki przetargu były zarówno realistyczne, jak i satysfakcjonujące dla potencjalnych wykonawców.
Jak wskazuje prezes Porr, procedura została przygotowana w taki sposób, aby zapewnić szeroki i równy dostęp tak dla firm krajowych, jak i zagranicznych, przy jednoczesnym promowaniu wykorzystania potencjału polskich wykonawców i poddostawców. – W praktyce oznacza to, że projekt budowy terminala może przyczynić się do wzmocnienia krajowego sektora budowlanego i inżynieryjnego – mówi Piotr Kledzik.
Połączony potencjał
– Ze względu na skalę i stopień skomplikowania inwestycji, CPK określiło bardzo wysokie wymagania wobec potencjalnych wykonawców – przyznaje Jakub Stypuła, prezes Polimeksu-Mostostalu. W efekcie wnioski o kwalifikacje złożyły konsorcja, które łączą doświadczenie, zasoby i specjalistyczne kompetencje. Polimex-Mostostal wystartował wspólnie z Grupą Kapitałową Hochtief, posiadającą bogate doświadczenie w budowie terminali lotniskowych m.in. w Warszawie, Wrocławiu, Łodzi i Poznaniu. – Polimex Mostostal wnosi natomiast do konsorcjum wieloletnie doświadczenie w realizacji obiektów użyteczności publicznej, takich jak stadiony w Warszawie i Krakowie czy Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku, a także strategicznych, wielomiliardowych inwestycji przemysłowych – mówi Jakub Stypuła.
– Oba podmioty są trwale wpisane w obraz polskiego sektora budowlanego, a ich współpraca wzmacnia fundamenty całej branży i przynosi długofalowe korzyści na poziomie krajowym – zaznacza szef Polimeksu.
Dwuetapowa formuła
Przetarg jest prowadzony w formule dwuetapowej. Po analizie i ocenie wniosków CPK zaprosi konsorcja do dalszych rozmów w trybie dialogu konkurencyjnego. Dopiero później wykonawcy złożą swoje oferty.
– Dialog konkurencyjny nie będzie prosty, ale daje szansę na dopracowanie rozwiązań, które z jednej strony spełnią oczekiwania zamawiającego, a z drugiej będą możliwe do zrealizowania przez wykonawców – podkreśla prezes Polimeksu. – Jako konsorcjum jesteśmy w pełni przygotowani do następnych kroków i gotowi na pełne zaangażowanie w postępowanie – dodaje.
Mirbud stawia na polski kapitał
Zadowolenia z przebiegu procedury nie kryje szef CPK, Filip Czernicki. – Otrzymaliśmy pięć bardzo dobrych, ciekawych zainteresowań przystąpieniem do dialogu konkurencyjnego – mówił podczas Kongresu Rynku Lotniczego. – Spośród szesnastu firm, które się zgłosiły, aż czternaście to są polskie podmioty – podkreślił.
– Należy zauważyć, że konsorcjum Mirbudu jest jedynym polskim konsorcjum w tym zestawieniu, które składa się wyłącznie z polskich firm z polskim kapitałem – zauważa z kolei Paweł Bruger, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej w Mirbudzie. Dodaje: - Cieszymy się, że tzw. repolonizacja gospodarki nie pozostaje dla zarządu spółki CPK pustym hasłem. Uważamy, że patriotyzm gospodarczy przy realizacji tak przełomowych inwestycji dla rozwoju Polski jest kluczowy dla budowania pozycji konkurencyjnej polskich firm budowlanych i polskiego zaplecza wykonawczego.
O wnioskach złożonych w postępowaniu pisaliśmy TUTAJ